Conversy – ulubione obuwie naszej młodości

Gdybyśmy mieli wymienić obuwie, które najbardziej zapadło nam w pamięci, byłoby to z pewnością obuwie typu converse. Oczywiście oprócz niego nosiliśmy słynne trapery, adidasy i inne cuda odzieżowej techniki. Mimo to jednak, to właśnie popularne conversy zapadły nam w pamięć i to co najmniej z kilku powodów.

Po pierwsze – ulubione buty wuefistów

Trampki converse a przynajmniej to, co w tamtych czasach je przypominało, były chyba ulubionymi butami noszonymi na zajęcia WF. I choć niewielu młodych ludzi lubiło te zajęcia, to jednak – nie ma co ukrywać – ćwiczyło się w tych butach bardzo dobrze.

Do dziś jeszcze pamiętamy charakterystyczny gumolit, który wchodził w skład podstawy buta. Z jednej strony dość szybko się łamał (cóż, przeciążenia jakie na niego działały były wręcz ogromne), ale z drugiej strony – pozwalał na w miarę komfortowe bieganie po różnych rejonach boiska, hali sportowej i bieżni.

Po drugie – lekkość

Czasami bieganie w adidasach kończyło się bardzo szybkim zapoceniem stopy. W przeciwieństwie do nich, popularne conversy były o niebo lepsze. Dlaczego? Ponieważ były po pierwsze lżejsze, co przedkładało się na wyższy komfort chodzenia a po drugie – znacznie lepiej wentylowały się, niż – szczerze to przyznajmy – dość masywne adidasy.

Po trzecie – sznurówki

Ktoś powie, że również i adidasy były sznurowane. Tak, to fakt. Należy jednak pamiętać o tym, że wiązanie trampków converse charakteryzowało się znacznie większą przyczepnością, niż w przypadku klasycznych adidasów. W efekcie, trampki znacznie lepiej przylegały do stopy, zmniejszając ryzyko powstania urazów.

Dziś każdy sklep z trampkami converse oferuje buty o wiele lepszej jakości. Ale mimo to, wspomnienia nadal pozostały.